Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nie zwalniają tempa. Odnieśli swoje ósme zwycięstwo w sezonie. Podopieczni Luke’a Reynoldsa w niedzielę we własnej hali ograli Cuprum Lubin (3:0).
To gospodarze byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania. Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla zajmują obecnie drugą lokatę w tabeli PlusLigi. Siatkarze prowadzeni przez Luke’a Reynoldsa w tym tygodniu awansowali także do fazy grupowej Ligi Mistrzów po pokonaniu rumuńskiego C.S.M Arcada Galati.
Z kolei ich niedzielni rywale mieli na koncie tylko jedno zwycięstwo w sezonie. Siatkarze Cuprum Lubin w swoim poprzednim ligowym meczu pokonali na wyjeździe Indykpol AZS Olsztyn. Podopieczni Marcelo Fronckowiaka walczą także z kontuzjami w swoich szeregach.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy dzięki serwisom Jurija Gladyra zbudowali trzypunktowe prowadzenie. Zostało ono jednak błyskawicznie zniwelowane za sprawą dwóch skutecznych bloków. Przyjezdni zaczęli popełniać jednak coraz więcej błędów w ofensywie oraz w przyjęciu, co wykorzystali zawodnicy Luke’a Reynoldsa (15:8). Końcówkę gospodarze mieli już pod kontrolą i bez problemów utrzymali przewagę.
Aż cztery polskie zespoły zakwalifikowały się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. O prestiżowe trofeum w obecnym sezonie powalczą PGE Skra Bełchatów, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębski Węgiel i VERVA Orlen Paliwa Warszawa
W związku z epidemią koronawirusa, CEV zdecydował się na zmianę formatu rozgrywek Ligi Mistrzów w obecnym sezonie. W każdej grupie zostaną rozegrane po dwa turnieje. Co ważne, już teraz wiadomo, że cztery z nich odbędą się w Polsce. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i PGE Skra Bełchatów trafiły do tej samej grupy, najpierw w Kędzierzynie odbędzie się turniej od 8 do 10 grudnia 2020 roku, natomiast rewanże zostaną rozegrane 26-28 stycznia 2021 roku w Bełchatowie.
Jastrzębski Węgiel, który trafił do grupy C, zagra w Berlinie oraz Kazaniu natomiast stołeczna ekipa w grupie D o awans powalczy w Roeselare i Modenie.
Smutne wieści przekazał Polski Związek Piłki Siatkowej. Zmarł Marek Bykowski, oddany i ceniony przyjaciel siatkówki. Przez wiele lat znajdował się w strukturach tej dyscypliny w Polsce.
Marek Bykowski był Członkiem Zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej od 2004 roku. W kolejnej kadencji został natomiast Sekretarzem Organizacyjnym Zarządu PZPS.
W 2006 roku wszedł w skład Komisji Rozwoju Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej. Był współtwórcą Siatkarskich Ośrodków Szkolnych, gdzie przez wiele lat sprawował funkcję dyrektora.
Z powodu podejrzenia, że siatkarze wspomnianej drużyny z woj. opolskiego mogą być zakażeni, dwa dni temu przełożono ich wyjazdowy mecz ligowy z Aluronem CMC Wartą Zawiercie (na kilka godzin przed jego rozpoczęciem).
„Po zgłoszeniu złego samopoczucia, i pojawieniu się pierwszych objawów charakterystycznych dla COVID-19, przez siatkarzy mecz został przełożony. Zespół wrócił do Kędzierzyna-Koźla. Nasza drużyna zawiesiła treningi i zgodnie z zapowiedziami zostały przeprowadzone testy na SARS-CoV-2. Po przeprowadzeniu testów kasetkowych część zawodników otrzymała wynik pozytywny, ta grupa 4 listopada miała przeprowadzone testy RT-PCR, które potwierdziły obecność wirusa u siedmiu osób. Członkowie zespołu, którzy nie mieli przeprowadzonych testów RT-PCR, pozostają w samoizolacji, z zachowaniem zasad rygoru bezpieczeństwa. Ta grupa jeszcze w tym tygodniu podda się tym samym testom” – można przeczytać w czwartkowej informacji klubu.
Zespół z Kędzierzyna-Koźla jest liderem ekstraklasy. W ośmiu rozegranych spotkaniach nie doznał porażki, przegrał tylko cztery sety. Zgromadził 24 punkty.
Ekstraklasowe siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów pokonały w poniedziałek, w Bielsku-Białej BKS Stal 3:0 i nadal nie poniosły porażki w rozgrywkach ligowych. Dla bielszczanek jest to trzecia porażka z kolei.
„Nie ma teraz znaczenia, że przegraliśmy te mecze po kolei. Przecież my z kolei wygraliśmy trzy pierwsze spotkania. Tak więc kolejność nie ma większego znaczenia. Dopiero po całym sezonie będziemy mogli powiedzieć, na co nas było stać” – powiedział po meczu PAP trener Stali Bartłomiej Piekarczyk.
W poniedziałek nie mógł skorzystać m.in. z przyjmującej Aleksandry Kazały i środkowej Martyny Świrad. Jednak szkoleniowiec bielszczanek poinformował problemy zdrowotne w drużynie nie mają żadnego związku z pandemią Covid-19.
„Wiedzieliśmy z kim dziś będziemy dziś grali. Zespół z Rzeszowa jest przecież na pierwszym meczu w tabeli. To odzwierciedla też wynik spotkania u nas. Na pewno nie pomogły nam kłopoty zdrowotne w zespole” – dodał Piekarczyk.
Bielszczanki miały długą przerwę między pierwszym, a drugim spotkaniem (poniedziałkowym) u siebie. Wcześniej grały w Hali pod Dębowcem 5 października. Pokonały wówczas 3:2 Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz.
BKS Stal Bielsko-Biała – Developres SkyRes Rzeszów 0:3 (20:25, 13:25, 20:25)
Już wkrótce!
Terminarz będzie dostępny po rozpoczęciu sezonu 2020/21