Zaledwie tydzień po starciu Asseco Resovii ze Stalą Nysa, obie ekipy znów stanęły do walki o ligowe punkty. W meczu 19. kolejki PlusLigi rozgrywanym awansem i bez publiczności rzeszowianie wygrali swój pierwszy mecz w hali Podpromie 3:1.
Koronawirus skutecznie krzyżuje plany tegorocznej PlusLigi. Choć ekipy Asseco Resovii i Stali Nysa dopiero w połowie grudnia miały rozegrać mecz rewanżowy, ze względu na niedyspozycyjność swoich rywali w 7. i 8. kolejce, postanowiły przyspieszyć starcie 19. serii.
Sobotnie spotkanie miało całkowicie inny przebieg niż to rozegrane tydzień wcześniej w Nysie. Od samego początku inicjatywa była po stronie gospodarzy. Punktowa zagrywka w wykonaniu Klemena Cebulja i następnie kontra i blok już na samym początku dały Asseco Resovii parupunktowe prowadzenie (9:6, 12:8), które podopiecznym Krzysztofa Stelmacha zaledwie raz w trakcie seta udało się zniwelować. Przyjezdnym brakowało siły na skrzydłach. To co udało im się ugrać zagrywką, tracili przez błędy własne.
Druga partia okazała się najbardziej zaciętą, ale i jedyną, gdy przyjezdni postawili się rzeszowianom. Wówczas walka toczyła się punkt za punkt, a wszystko za sprawą zmiany Michała Filipa. Wprowadzony w jego miejsce Wassim Ben Tara poprawił grę w ofensywie i w wyrównanej grze to właśnie Stal Nysa tuż przed decydującą fazą seta przełamała przeciwników (19:17). Bohaterem okazał się Bartłomiej Lemański, którego pojedynczy blok na Nicolasie Szerszeniu poniekąd rozstrzygnął losy seta. Asseco Resovia nie zdołała wyrównać jego stanu, pogrążyła się błędami własnymi.
Wraz ze zmianą stron boiska Resovia wróciła do dyktowania gry, a trzeci set miał ekspresowy przebieg. Gospodarze całkowicie rozbili grę gości serwisem. Najpierw defensywę rywali sprawdził Karol Butryn, a następnie Cebulj co po paru minutach seta dało rzeszowianom sześciopunktowe prowadzenie (10:4). Po stronie Nysy znów szwankował atak. Ben Tara, który pomógł wygrać poprzednią partię, w trzeciej zgasł i zdobył zaledwie trzy „oczka”, jednak warto wspomnieć, że tyle też zepsuł.
Natomiast w czwartym secie Stal ponownie podniosła rękawicę i przez bardzo długi czas nie pozwalała Asseco Resovii odskoczyć na znaczne prowadzenie. Każde dwupunktowe straty odrabiała blokiem, bądź kontrą, a czujność straciła dopiero w decydującej fazie seta. Szalę zwycięstwa na korzyść podkarpackiego zespołu przeciągnął Karol Butryn. Jest to pierwsze inauguracyjne zwycięstwo Asseco Resovii przed własną publicznością od 2017 roku.
Już wkrótce!
Terminarz będzie dostępny po rozpoczęciu sezonu 2020/21